Urodziny i życie we wnętrzu ziemi

Dziękuje wszystkim za życzenia, ale nie obchodzę urodzin ani imienin, nie jestem bowiem awatarem, którego zarejestrowano, wytresowano i nadano mu imię, nazwisko oraz numer seryjny, mający pomóc władzy, rozróżnić go od innych niewolników, w celu egzekwowania od niego opłat licencyjnych za życie. 



Nikt z was, nie urodził się w dniu przyjęcia w poczet niewolników, lecz każdy z was stał się nosicielem duszy, w dniu poczęcia i narodzin.



Prędzej nieistniejący diabeł, stanie się waszym bogiem, niż wiara pozwoli wam odnaleźć Boga w chaosie życia.



Przez 9 miesięcy ciąży, jeśli na matce nie są prowadzone eksperymenty medyczne, człowiek może być zabity, ponieważ nie jest użyteczny dla elit. Dlatego dzień narodzin, i przejęcia dziecka od rodziców, jest dniem narodzin niewolnika, zależnego od państwa handlowego ...



Boją się mnie, ponieważ urodziłem się naprawdę 1 listopada, i umarłem 1 lipca. Tak jak wiele osób urodzonych pomiędzy tymi dwoma datami, jestem zdolny do rewolucji kosztem siebie i wymyślonego przez elitę utopijnego świata władzy niszczącej wolność, przez brak równości ... 



Jest to tragiczne, że przyjmujecie życzenia i prezenty, w dniu przyjęcia nowo poczętego człowieka do grona niewolników państwa handlowego, akt urodzenia, stał się aktem zgonu wolnego człowieka, i aktem narodzin niewolnika przejętego przez rząd, władze i kościół ... 



Używam już tylko pseudonimu, który jest częścią mnie, i który stał się mną w wieku 6 lat. Tak powstaje człowiek, indywidualista i buntownik, przeciw kłamstwu żerowania elit na człowieku. 



Nie stosuje kłamstwa tytułów, nazw, oraz stopni i fałszu oznaczeń i heraldyki. Jestem wolnym człowiekiem, nie pije, nie pale, nie ćpam, nie płace podatków, nie posiadam świadectw, ani dyplomów, nie interesuje mnie władza, ani system religijny ...



Zbudowałem swoją legendę, swoją piramidę, broniąc jej przed innymi ludźmi, i ich stadną głupotą, czekam na śmierć w czasie gdy inni, się jej boją, bojąc się wolności ... 



Nie kibicuje gladiatorom, niszczę lichwę oraz demony urzędników, polityków i księży ... Czekam na akt zgonu, aby narodzić się na nowo i rozpętać burzę pozwalająca uciec ludziom z tego sztucznie wytworzonego świata utopi.



65 tysięcy lat temu, intronizacja Boga Saturna ( śmieszne wygnanie z raju, kolizja ziemi z siłami Nibiru - Saturna i jego wojna z siłą Słońca ), sprowadziła nas z ziemi (Avnitha, Jagathi, dhara, ) w odchłań jej wnętrza (vasudhA, Geb, prithvi). Wtedy istniała jeszcze komunikacja między planetą, a jej wnętrzem, opisują to pisma mistyczne.



To jest tylko wstęp opowieści, o klaustrofobicznym świecie, w którym musimy żyć według reguł bezprawnie rządzących nami elit. Umarliśmy za życia pod ziemią, jako niewolnicy podróżujących między zniszczonym rajem, a piekłem, elit ...



( Materiał dowodowy w przygotowaniu. Od 20 lat pokazuje wam to moich grafikach, nic nie zrozumieliście ... Dlatego, powstała masońska przykrywka płaskiej ziemi ...)



Opowiadanie bzdur o milionach lat ewolucji, można przekreślić faktem potrzeby zniszczenia dinozaurów 65-63 tysiące lat temu, ponieważ zagrażały one ludzkim osiedlom. Jeszcze 6-8 tysięcy lat temu, resztki tej populacji gadów, dobijaliśmy w pieleszach naszej enklawy, naszego świata martwego architekta ...  



Świętował będę tylko jeden dzień, dzień śmierci, dzień w którym wszystkie części mej duszy, złącza się w jeden byt ascendentalny, gotowy do tworzenia własnego uniwersum.

Pozdrawiam
Dydymus
Liga Świata
Twórca idei Samostanowienia



P.s.  Kasuje każdego, kto posługuje się komentarzami i nowymi ikonami oceny facebooka, nie korzystam już też ,z wewnętrznej komunikacji facebooka. I radzę wam zacząć robić to samo, żarty się skończyły. Czeka na was stary świat, czas opuścić Zion, kolebkę zła, przemocy, ludobójstwa i wyzysku elit nad człowiekiem.